

Jestem Miszka, tu miałem 5 tygodni, mało zębów i jeszcze tak mocno nie gryzłem swojej Pani. Moja Pani lat....- słuszny chrystusowy wiek - przywiozła mnie w niewygodnym koszyku do swojego domu aby się mną odpowiednio zająć, kochać, miziać, dawać jeść i wyprowadzać na bobka i ciućki i znów kochać. No bo mnie się nie da nie kochać. Zresztą jak tu nie kochać zwierząt!


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz